Szuka absolwent i pracodawca
Szuka absolwent i pracodawca
Gazeta Wyborcza
Na targach w hali Łuczniczka wystawiło się kilkudziesięciu przedsiębiorców, etaty proponowały też agencje i urzędy pracy. Niestety, nie każdy znalazł coś dla siebie
Ślusarz w Tyco zarobi ok. 2,5 tyś. brutto lub więcej, inżynier - ok. 3-4,5 tyś. brutto.
Michalina Wojtas z agencji GP Pe¬ople miała wczoraj pełne ręce roboty. Przygotowała 50 druków aplikacyj¬nych na kilkanaście stanowisk pracy (tymczasowej i stałej, głównie na sta¬nowiska produkcyjne, ale też menedżerskie) i już po pierwszych trzech godzinach imprezy musiała drukować kolejne formularze. Szybko zgroma¬dziła ponad setkę CV.
Dużym zainteresowaniem zarów¬no kobiet jak i mężczyzn cieszyło się też stoisko Wojska Polskiego. - Wię¬kszość pań pyta o etaty dla cywilów, głównie w administracji, są po resocja¬lizacji, czy pedagogice obronnej - mó¬wi Franciszek Po tracki, psycholog z woj¬skowej pracowni psychologicznej. - Nie¬stety, na takie posady nie ma co liczyć.
OFFerty, największe targi pracy wmieście, zorganizowało Porozumie¬nie Bydgoskich Biur Karier, w które za¬angażowanych j est sześć największych szkół wyższych (trzy publiczne - UKW, UTP i Collegium Medicum oraz trzy niepubliczne - KPSW, WSG i AHE).
Podczas imprezy fachowcy (psy¬chologowie, instruktorzy pilates, fi¬zjoterapeuci, trenerzy publicznego przemawiania) podpowiadali, jak oswoić stres, który był motywem prze¬wodnim tegorocznej imprezy. O
Dorota Saide, absolwentka Uni¬wersytetu Ekonomicznego w Pozna¬niu, szukała ofert pracy w finansach i rachunkowości. - Nie z tego - mówi 22-latka. - Pracy w branży na lokal¬nym rynku nie znalazłam. Jedyne, co mnie zainteresowało na targach, to wyjazdy wolontariackie za grani¬cę. Zastanawiam się nad pomaga¬niem dzieciom w Indiach.
Także Jakub Moliński, student lingwistyki stosowanej na Uni¬wersytecie Kazimierza Wielkiego wyszedł z Łuczniczki rozżalony.
Chciałbym pracować jako tłumacz albo w branży turystycznej - mówi. Niestety, takich ofert nie znalazłem. Zafrapowała go jedynie propozy¬cja ambasady Kanady. - Oferują le¬galne, roczne kontrakty - opowiada. - i cały wachlarz etatów: od piosen¬karza po menedżera.
Pracodawcy także dostrzegają rozbieżność między ich oczekiwa¬niami a umiejętnościami bezrobot¬nych. - Od pół roku szukamy sied¬miu ślusarzy - mówi Patrycja Insadowska, specjalistka ds. rekrutacji i szkoleń Tyco Electronics. - A to de¬ficytowy zawód na naszym rynku. Chcemy zatrudnić także trzech in¬żynierów: produkcji, jakości, utrzy¬mania ruchu. Bezskutecznie szuka¬my ich od kilku miesięcy. Mimo że absolwentów kierunków inżynieryj¬nych w Bydgoszczy nie brakuje, ma¬my problem. Poszukujemy kogoś z minimalnie dwuletnim doświad¬czeniem. Ale mamy też program staży oraz praktyk dla studentów i absol¬wentów. Takie doświadczenie im się przyda, a nam pozwala wyłapać z tłu¬mu najbardziej uzdolnionych.
aleksandra lewińska
»»