Studenci nadal się bawią
To jest miejsce na skrót/zwiastun newsa.
Express Bydgoski
Okazji do zabawy nie brakowało - blokada ulicy Łużyckiej, 100- -lecie Akademickiego Związku Sportowego oraz ogromna liczba sportowych atrakcji... A wieczorem - relaks przy piwku. Jednym ze sportowych wydarzeń tegorocznych juwenaliów jest „Sztafeta przez Polskę", w której sportowcy z AZS pokonują 1900 kilometrów najróżniejszymi środkami lokomocji, by uczcić 100-lecie tej organizacji sportowej. Śmiałkowie podążają z Babiej Góry do Cieszyna przez Kraków, Katowice, Opole, Wrocław, Leszno, Poznań, Piłę, Gdańsk, Bydgoszcz, Włocławek, Łódź aż do mety, która znaj- „Blokada Łużyka" ma już 8-letnią tradycję. W tym czasie studenci blokują ulicę, która znajduje się pomiędzy dwoma największymi akademikami UKW. Na wyznaczonym odcinku zostaje wstrzymany ruch drogowy. Żacy grillują, piją piwo i relaksują się przy muzyce na żywo. Zabawa zazwyczaj rozpoczyna się o godz. 17 i trwa do godziny 22. duje się w Warszawie. Właśnie z tej okazji WSG i UKW wzięły studentów w sportowe obroty. Żacy mieli okazję wziąć udział w sztafecie pływackiej, turnieju siatkówki, streetballa, łucznictwa oraz wyścigu smoczych łodzi. Wszystkim zwycięzcom nagrody wręczono na blokadzie Łużyckiej. Imprezie, która ze sportem niewiele ma wspólnego. Dlaczego akurat tam? - Chcemy wykorzystać fakt, że w tym miejscu znajdzie się wielu młodych ludzi. Chcemy im przypomnieć o AZS-ie - mówi jedna z organizatorek. Tradycyjnie już punktualnie o 17.00 na ul. Łużyckiej pojawiły się tłumy żaków. Przybyli... No właśnie, po co? - Dla nas, juwenalia to święto studentów. Czas, kiedy przejmujemy kontrolę nad miastem. Chcemy w jakiś sposób pokazać, że istniejemy, tutaj żyjemy, uczymy się i potrafimy się bawić. - powiedział przewodniczący samorządu UKW, Bartosz Kossowski. Studenci więc się bawili - nie brakowało grillujących, a piwo lało się strumieniami. Tradycyjnie, naczepa TIR-a posłużyła za muzyczną scenę, na której zaprezentowały się młode zespoły. A jak postrzegają „Blokadę Łużyka" sami imprezowicze? - Myślę, że wszystko odbywa się po to, żeby studenci mogli się dobrze zabawić przed akademikiem i by mieli możliwość wypić piwko na słoneczku powiedział Marcin, student z UKW, który od czterech lat regularnie uczestniczy w blokadzie. Dodał, że w tym czasie na ulicy można spotkać nie tylko edukujących się, ale także i kadrę profesorską. Czasem powoduje to wiele komicznych sytuacji. - Na „Blokadzie Łużyka" spotkałem naprawdę wielu różnych ludzi. Na przykład, kiedyś pewien pan profesor stojący za mną w kolejce do ubikacji, zaprosił mnie... do Australii - mówi Marcin i od razu dodaje: - Propozycji, oczywiście, nie przyjąłem. Rzeczywiście, nasz rozmówca miał sporo racji - na Łużyckiej swoją obecnością wczoraj zaskoczył wszystkich europoseł Ryszard Czarnecki, który chętnie integrował się ze studencką bracią.