Jak cię piszą, tak cię widzą -jacy są bydgoszczanie

Jak cię piszą, tak cię widzą -jacy są bydgoszczanie

28sty2011

Jak cię piszą, tak cię widzą -jacy są bydgoszczanie

GAZETA WYBORCZA piątek, 28 stycznia 2011
Jak cię piszą, tak cię widzą -jacy są bydgoszczanie
Nikt nie zna Bydgoszczy, kto zna tylko Bydgoszcz - takie było główne przesłanie debaty na temat wizerunku naszego miasta w oczach sąsiadów

Sport i kultura to filary wizerunku naszego miasta. Codzienność nas nie obchodzi, a kłopoty z tożsamo-ścią widać jak na dłoni. Jesteśmy też nieco prowincjonalni - tak wy¬nika z badań prof. Stanisława Kowa-lika, psychologa społecznego z Uni¬wersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Tematem wczorajszej debaty w Wyższej Szkole Gospodarki miał być wizerunek Bydgoszczy w oczach sąsiadów. Ale spotkanie zamieniło się w analizę tego, jak postrzegamy sami siebie. Właśnie za sprawą prof. Kowalika. Wziął nas na tapetę - i to dosłownie. Przeanalizował ostatnie tygodnie wydania „Gazety" i spró¬bował odpowiedzieć na pytanie, ja¬ki wizerunek miasta kreuj ą lokalne media. - Jak o nas piszą, tak nas wi¬dzą - tłumaczy Kowalik. - To, co po¬jawia się w prasie, odzwierciedla spo¬łeczne nastroje, i odwrotnie. A to, jak sami siebie oceniamy, wpływa na to, j ak nas widzą inni.
Kowalik przeanalizował sto artykułów w czterech lokalnych wyda¬niach „Gazety". Oprócz Bydgoszczy, przyjrzał się Gdańsku, Olsztynowi i Poznaniowi.
- Jest dobrze - mówi Kowalik - Na sto artykułów, w Bydgoszczy aż 78 dotyczyło wyłącznie spraw bez-pośrednio związanych z Bydgosz¬czą. W pozostałych trzech miastach jest aż o kilkanaście mniej.
Artykuły w „Gazecie" podzielił na kategorie tematyczne. To eduka¬cja, historia, kultura, sport, polityka, bezpieczeństwo i codzienność. - Oka¬zuj e się, że Bydgoszcz sportem stoi - mówi Kowalik - Dość artykułów do¬tyczących tej dziedziny życia jest znacznie wyższa niż reszta. Na drugim miejscu najwięcej uwagi poświę¬ca się kulturze.
. W pierwszej trójce znalazła się tak¬że polityka, a dopiero później historia i edukacja. Na końcu - codzienność. - Wyniki mnie zadziwiły - mówi Ko¬walik. - W innych badanych przeze mnie lokalnych wydaniach, codzienność jest na pierwszym (Poznań, Ol¬sztyn) lub na drugim miejscu (Gdańsk). Zaraz potem - standardowo sport i kul¬tura.
O czym to świadczy?
- Bydgoszczanie się codziennością nie interesują, co oznacza, że nie są ciekawi samych siebie - tłumaczy profesor. – Chyba jest trochę tak że wszyst¬ko, co nie pachnie wielkim światem, staje się powodem do wstydu. Z bó¬lem muszę powiedzieć, że dostrzegam w bydgoszczanach nutkę prowincjonalizmu.
Niechęć do zwyczajności, zdaniem Kowalika, to też niechęć do publiczne¬go ujawniania swoich słabości. - Lepiej zamieść pod dywan i dużo mówić o tym co dobre - dlatego tak dużo spor¬tu i kultury - tłumaczy.
W porównaniu z pozostałymi miastami, w Bydgoszczy wyjątkowo często pisze się o historii i porusza te-maty dotyczące tożsamości miasta. - Z jednej strony to dobrze, bo świad¬czy o szacunku do korzeni, ale z dru¬giej strony, widać, że z tożsamością jest problem. Jest niedookreślona.
Zastanawia też wynik samego wi¬zerunku miasta, który można odczy¬tać na podstawie naszych tekstów. Na 10 artykułów, tylko dwa pozytywnie odnoszą się do rzeczywistości, trzy są obojętne, a pięć negatywnych. To zno¬wu najwięcej ze wszystkich czterech miast. Czyżby nadmierny krytycyzm?
- Mam wrażenie, że w sprawie kre¬owania wizerunku robi się nie za mało, a za dużo - mówi Kowalik. - Często się nim gra, zamiast po prostu wyko¬nać organiczną pracę od podstaw. To przekłada się także na to, w jaki spo¬sób Bydgoszcz prezentuje się na are¬nie ogólnopolskiej -jeśli się już coś mó¬wi, to raczej źle. Częściej o wpadkach polityków czy kłopotach z wodą, niż o sukcesach teatru.
Jak poprawić ten wizerunek? - Nie ma jednoznacznej odpowiedzi - mó¬wi Kowalik - Trudno jest obiektywnie spojrzeć na samego siebie. Parafrazu¬jąc poetę Rudyarda Kiplinga, mogę po¬wiedzieć, że „nikt nie zna Bydgoszczy, kto zna tylko Bydgoszcz". Przyjrzyj¬my się innym.

Na sto artykułów, w Bydgoszczy aż 78 dotyczyło wyłącznie spraw bezpośrednio związanych z naszym
miastem. W pozostałych trzech miastach jest aż o kilkanaście mniej
W porównaniu z pozostałymi miastami, w Bydgoszczy wyjątkowo często pisze się o historii i porusza tematy dotyczące tożsamości miasta

Aktualności

KONTAKT

Wyższa Szkoła Gospodarki
85-229 Bydgoszcz
ul. Garbary 2

Biuro Rekrutacji
tel. 52 567 00 00
e-mail: rekrutacja@byd.pl

Biuro Obsługi Zarządu Uczelni
tel. 52 567 00 47/48
fax. 52 567 00 77
e-mail: rektorat@byd.pl

Newsletter

Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze informacje

PARTNERZY WSPÓLNIE TWORZYMY JAKOŚĆ

  • Transport & Logistics Supply Chain - Wojciech Goliński
  • Polskie Towarzystwo Ekonomiczne
  • LOGON SA
  • Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz SA Holding
  • Santander
  • Mobica
  • PIT
  • Sunrise System
  • Pracuj.pl
  • Rewital
  • Transport & Logistics Supply Chain - Wojciech Goliński
  • Polskie Towarzystwo Ekonomiczne
  • LOGON SA
  • Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz SA Holding
  • Santander
  • Mobica
  • PIT
  • Sunrise System
  • Pracuj.pl
  • Rewital
© 2025 Wyższa Szkoła Gospodarki